Tańszy Zamiennik Kosmetyków Dla Alergików - Bell HYPOAllergenic



Od jakiegoś czasu na rynku kosmetycznym aż roi się od kosmetyków przeznaczonych dla  osób z wrażliwą oraz atopową skórą. Bardzo mnie to cieszy, ale też nie ukrywam, że przeraża. Tak przeraża mnie bardzo, aspekt cenowy, który nie należy do niskich. Niestety osoba, której nie ukrywając nie stać na tak drogie kosmetyki jak Lily Lolo czy Mac, chociaż on do alergicznej cery się nie nadaje. Dlatego chcę wam przedstawić tańszy zamiennik kosmetyków dla osób ze skórą wrażliwą oraz alergiczną. Marka Bell nie musi nam się kojarzyć tylko i wyłącznie z Biedronką, lecz ich produkty możemy znaleźć nawet w stoisku przeznaczonym dla tej firmy w Rossmannie. Bell wypuściło kolekcję z myślą o nas, czyli HYPOAllergenic. Powstała we współpracy z dermatologiem oraz lekarzem okulistą co zapewnia, że jest bezpieczna. Kosmetyki zostały pozbawione składników, które tak często są odpowiedzialne za wszelkiego rodzaju reakcje alergiczne - zaczerwienienia, wysypki i podrażnienia. Wszystkie kosmetyki spełniają normy oraz wymagania UE dotyczących stosowania substancji uczulających. Dodatkowym plusem jest ich cena, która naprawdę przyciąga alergików. Przedstawię wam kilka produktów jakie miałam okazję testować na swojej skórze. 


Baza pod makijaż All in 1 Primer została umieszczona w skromnej a zarazem luksusowej kasetce odpornej na uszkodzenia, dzięki domykaniu się jej.Zazwyczaj nakładam ją po prostu palcami, ponieważ znacznie lepiej ją tak nakładać, niż gąbeczkami czy pędzlami. Formuła bazy jest aksamitna, można o tym się przekonać tuż po aplikacji jej na naszą twarz. Jeśli chodzi o jej funkcje to największa jej zaletą jest na pewno ułatwienie nałożenia podkładu na nią oraz przedłużenie trwałości całego makijażu. Moim najczęstszym problemem jeśli chodzi o bazy jest pieczenie tuż jej nałożenie, w przypadku tej bazy nie odczułam jego. Znacznie pomaga uzyskanie matowej, bez efektu błyszczenia się skóry. Niweluje oznaki zmęczenia oraz maskuje rozszerzone pory. Jej cena to 24,99 zł.



Tuż po bazie pod makijaż czas na podkład. W tej roli spiszę się wzorowo Intensywnie Kryjący Podkład w Sztyfcie. Nie ukrywam, że obawiałam się go najbardziej, ponieważ nie okłamując was nigdy nie miałam do czynienia podkładu w formie sztyftu. W kwestii odcieniu wybrałam najaśniejszy i okazał się idealny do mojej bladej cery. Tak jak wspominałam podkład został umieszczony w sztyfcie, którego się wyciska po prostu jak szminkę, przez co dla mnie nie zaleca się do produktów ekonomicznych, ponieważ bardzo szybko się zużywa, jednak to jedyny jego minus. Nakładam go punktowo na twarz a następnie rozcieram blenderem po mojej twarzy. Krycie mogę zaliczyć na plus. Radzi sobie z niedoskonałościami, przebarwieniami. Niestety moim cieni pod oczami idealnie nie zakrył. Nie ma co wymagać za dużo, ponieważ moje cenie to wyzwanie dla każdego korektora czy podkładu. Nie zauważyłam aby tworzył jakiekolwiek plamy czy smugi.


Świetnie współgra z moimi pudrami matującymi, ponieważ nie waży mi się na twarzy tak jak w przypadku innych droższych podkładów. Mimo, że nie tworzy efektu błyszczenia się to dodatkowo lubię go zmatowić moim pudrem bambusowym, o którym wam pisałam już.Trwałości też nie mogę nic zarzucić, bo tu zaskoczenie - przetrwa nawet 9-10 godzin. Świetnie się nada do makijażów na co dzień, gdyż nie zapycha ani nie wysusza cery.Jego cena to 24,99 zł 



W moim przypadku makijaż bez użycia rozświetlacza to niestety nie makijaż. Uwielbiam dodawać skórze blasku oraz promienności, wygląda wtedy pełna energii, a nie zmęczona. W tym aspekcie polecam Face&Body Illuminating Powder 3, który jest rozświetlaczem do stosowania zarówno na twarz jak i całe ciało. Na pierwszy rzut oka wygląda wiele ciemniejszy, jednak tuż po nałożeniu te złudzenie znika. Ma bardzo miękką, jedwabistą konsystencję, mogę ją ocenić nawet na kremową,a co najważniejsze tuż po aplikacji pędzlem nie pyli się, przy czym nie brudzi naszego ubrania. Zawiera pigmenty perłowe, które tuż po nałożeniu odbija światło w sposób elegancki. Może nie można go porównać do takich bestellerów jak Mary Lou, jednak dla osób, które oczekują rozświetlenia cery sprawdzi się wzorowo. Trwałość - zaskoczyła mnie na plus. Bardzo dobrze się trzyma, nie ściera i nie traci na intensywność.  Jego cena to 16 zł.



Hypoallergenic Modelling Rouge 2 jest różem do policzków. Piękne, minimalistyczne opakowanie z przezroczystego tworzywa. Napisy nie zdzierają się z czasem.Niesamowicie kremowy/pudrowy w dotyku. Bardzo przyjemnie się aplikuje. Zdecydowanie lepiej aplikuje się go pędzlem ze sztucznego włosia - nie pyli (ten z naturalnego zbiera większą ilość produktu przez co pyli, a sam pędzel "zjada" sporo różu).Puder ten fajnie znosi efekt płaskiego matu po pudrach mocno matujących twarz. Odbija ładnie światło i wygląda naturalnie i nie z przesadą. Jego cena to około 14 zł.



Fixing Mat Loose Powder, czyli sypki puder utrwalający został umieszczony w okrągłym opakowaniu wykonanym z plastiku, wyposażonym w środku w gąbeczkę do aplikacji pudru. Niestety nie jest to wygodne opakowanie, gdyż puder wysypuje się tuż przy nakładaniu go na gąbeczkę, przez co bardzo brudzi ubrania. Musiałam go przesypać do opakowania po moim starym pudrze, abym mogła go używać. Jest bardzo wydajny. Wystarczy zaledwie troszkę pudru aby zmatowić dane okolice twarzy. Pozostawia skórę matową oraz przyjemną w dotyku. Co mnie bardzo zaskoczyło jego formuła jak pisze producent została wzbogacona o pigmenty otoczkowane ekstraktami z oleju jojoba, który nadaje cerze jednolity odcień, bez obawy o smugi czy jakiekolwiek plamy. Nie zawiera substancji zapachowych. Jego cena to 18 zł. 

Skład: Talc, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Sodium Potassium Aluminum Silicate, Dimethicone Silica, Jojoba Esters, Hexylene Glycol, Caprylyl Glycol, Sodium Stearyl Fumarate, Phenoxyethanol, CI 77491, CI 77492, CI77499 (Iron Oxides), CI 77891 (Titanium Dioxide)




Ostatnią propozycją od Bell HypoAllergenic są Matowe Pomadki Mat LIQUID LIPSTIK, które nawet mogę porównać do tych od Golden Rose. Cenę mają podobną, gdyż obie kosztują 19,99. Początkowo miałam mieszane uczucia, gdyż opakowanie nawet mi się spodobało, chociaż do końca mnie nie oczarowało tak jak miało. Może wpierw zacznijmy od aplikacji.Pomadki zostały wyposażone w podłużny z gąbeczką aplikator, który jak wiecie bardzo lubię, ponieważ wiem, że wtedy nie będę miała żadnych problemów przy aplikacji.



Chwilę tuż po aplikacji byłam załamana, gdyż usta się strasznie kleiły, a oczekiwany odcień jaki chciałam otrzymać pojawił się dopiero po 2 warstwie. Jednak tuż po tym przyszedł efekt, który przerósł moje oczekiwania, gdyż pomadka nabrała pigmentu do tego stopnia, że gdy ją ścierałam odcień zostawał dalej na moich ustach. Pomadka wyschła, nic się nie kleiło, w żaden sposób nie wysuszała ust jak to się każdy obawia, jeśli chodzi o pomadki matowe. Przepiękny odcień i dodatkowo ta trwałość ! 



Jeśli chodzi odcienie to wybór jest ogromny, gdyż mamy do wyboru aż 10 odcieni. Pigmentacja tak jak wspominałam wcześniej jest naprawdę bardzo dobra. Osobiście moim faworytem okazał się odcień nr 101, który nazywa się SOPOT i jest takim zgaszonym brudnym różem porównałabym go do odcieniu 03 Golden Rose. Drugim faworytem jest odcień nr 06 Sydney, którego zdecydowanie używam na co dzień i jest odcieniem nude a zrazem cielistym, nawet nie wiem jak to określić, na pewno jest delikatna. 




Kolejnymi odcieniami są (od lewej) odcień nr 104 SEVILLE, który jest odcieniem czerwieni z nutami pomarańczy, odcień 102 LONDON odcień intensywnego fioletu/ fuksji oraz odcień 103 PARIS jest to klasyczna czerwień, która tuż po wyschnięciu robi się bardziej zgaszona. Na koniec chcę wam pokazać makijaż wykonany z pomocną produktów Bell HypoAllergenic. 




Znalezione obrazy dla zapytania Bell HYPOAllergenic logo

Komentarze

  1. ach te błyszczyki, oj malowałbym się

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, nie pakowałabym podkładu pod oczy :c Za ciężkie to, zwłaszcza w sztyfcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ramach testu nałożyłam na całą twarz ale tak jak napisałam lepiej go punktowo nakładać :)

      Usuń
  3. spotkałam się już kilka razy z historiami, że te kosmetyki jednak uczulają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak to jest u innych ale mi osobiście żaden nie zaszkodził z tych :)

      Usuń
  4. Z BellHYPOAllergenic mam tylko pomadki i uwielbiam je! Są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojej mamie kupowałam tusz Bell z tej serii hypoallergenic gdyż ma wrażliwe oczy i była zadowolona.
    Podobają mi się te kosmetyki jak i cena ;) Pomadki bardzo ładne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tuszów nigdy nie próbowałam akurat od nich ciekawe jak one by się spisały, wiem z doświadczeni ze lepszy maja krem CC :)

      Usuń
  6. Z tych rzeczy, które wymieniłaś, mam podkład, primer i rozświetlacz, nie jestem jednak zadowolona z podkładu, jest cholernie ciężki i tłusty, primer słabo się sprawuje, bo nie zapewnia trwałości nawet na kilka godzin, rozświetlacz jest nawet okej, ale jak dla mnie, nie jest to efekt wow, a bardziej coś na codzień, a ja potrzebuję WOW :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkład tak przyznaję jest cieżki ale krycie ma bardzo dobre, jednak na całą twarz sie nie nadaje..

      Usuń
  7. Czy ta koronka ze zdjec to majtki?:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli podpasowaly Ci kosmetyki 😊 sa to akurat te w przeciętnej cenie. Wiadomo, ze nie Bedzie efektu Wow. Podkład w sztyfcie tez jest dla mnie nowością. Nigdy nie używałam i jakos po takie nie sięgam. Ale zdjecia piekne zrobiłaś ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubie te pomadki za ich trwalosc

    OdpowiedzUsuń
  10. Podkład wydaje się całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przydałyby się korektory i efekt byłby oszałamiający :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma co za dużo korektorów dawać bo przy cerze wrazliwej i tak to za duzo ;)

      Usuń
    2. Wiem, ale mam wrażenie że wyszedł Ci efekt zmęczonych oczu, masz podkrążone dlatego o tym wspomniałam. Chyba ze to światło tak pada.

      Usuń
  12. Bardzo lubię produkty Bell! Pomadki są świetne <3
    Obserwuje :)
    allixaa.blogspot.com - klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej sceptycznie byłam do tej marki nastawiona no ale teraz polubiłam ją :)

      Usuń
  13. Wciąż się przymierzam do kupna rozswiwtlacza, a ten wygląda obiecująco✌ no i te kolory na usta...piękne😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana, rozświetlacz to podstawa jak dla mnie bo jak widać trzeba moja cere rozświetlać :P

      Usuń
  14. Bardzo mnie kuszą te pomadki uwielbiam matowe pomadki w płynie więc chętnie je przetestuję :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tez stałam sie fanką pomadek matowych ale staram sie szukać tych co nie wysuszają przy okazji ust :)

      Usuń
  15. Marka mi znana od kilkunastu lat, nie raz kupowałam ich produkt, bo niska cena- lecz jakościowo byłam zadowolona. Jedyne co mi się nie podoba u nich to wygląd opakowań. Mało szlachetne. Co do kosmetyków dla alergików, nie znam i nie poznam, gdyz nie mam problemów. Twój opis jednak bardzo by mnie zachęciał do kupna. Swietnie opisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo, tak szata graficzna powinna być o wiele lepiej zaprojektowana :)

      Usuń
  16. Matowe pomadki mają ładne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Te matowe pomadki są naprawdę piękne! Najbardziej jednak ciekawa jestem tego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mam wybierać miedzy pomadkami a podkladem to zdecydowanie pomadki :)

      Usuń
  18. Świetnie, że powstają tanie kosmetyki, dla osób z wrażliwą lub atopową skórą. Ja nie mam z tym problemu, ale dobrze, że jest pole manewru ;)

    http://istotaludzkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Aaaaa, znowu Bell! Chcecie mnie serio zabić :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Kosmetyki Bell są świetne :) Ta matowa pomadka w numerku 102 mi się marzy <3 W ogóle cała ta kolekcja pomadek jest piękna :) Robisz śliczne zdjęcia, dodaję Cię obserwowanych :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam firmę i bardzo lubię. Bardzo ładnie wyglądasz nawet bez makijażu!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics.

instagram @gabrysiowamama_

Copyright © Gabrysiowa Mama